Informacja o tym, że dokładnie 59% rachunku za energię elektryczną to opłata za uprawnienia do emisji CO2 wynikające z polityki klimatycznej Unii Europejskiej, wyszła od Polskiego Komitety Energii Elektrycznej. Wraz z nią przedstawiono także rozkład pozostałej części kosztu prądu dla gospodarstw domowych. Są to:
- 25% – koszt produkcji energii,
- 8% – koszty odnawialnych źródeł energii i efektywności energetycznej, które wynikają z polityki UE,
- 6% – koszty własne dystrybutorów energii,
- 1% – akcyzy,
- 1% – marża sprzedawcy.
10 miliardów z rachunków za prąd na projekty eko
Ale co w tym niedopowiedzeniem? Co dzieje się ze wspomnianymi 59 procentami opłaty? Te pieniądze nie trafiają do UE. W całości zasilają one polski budżet. W 2021 roku środki przekazane z tego tytułu wynosiły około 20-25 miliardów złotych.
Połowa z tych pieniędzy musi zostać przeznaczona na poprawę jakości powietrza i rozwój projektów ekologicznych. W Polsce cele te w dużej mierze realizuje Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodne, finansując lub współfinansując wymianę pieców grzewczych, dofinansowując elektryfikację środków transportu itp.
10 miliardów na dowolne cele
Jak wspomnieliśmy, tylko dla połowy środków z naszych rachunków za prąd, które zasilają budżet, przeznaczane jest na ściśle określony cel. Drugą połowę, czyli ponad 10 miliardów złotych, rząd może wydać na co tylko chce.
Na co w praktyce idą te pieniądze? Zazwyczaj na kopalnie węglowe. Od początku 2021 roku do rachunków za prąd każdego z nas doliczana opłata mocowa. Te pieniądze w całości przekazywane są elektrowniom węglowym, co pozwala im wciąż funkcjonować. Każdego miesiąca około 10 zł z każdego rachunku przeznaczane było na ten cel.
To jednak tylko ułamek kwoty, którą ma do dyspozycji rząd. Co z pozostałą częścią? Nie jest to podawane do informacji publicznej. Być może środki te wspierają opiekę zdrowotną, być może przeznaczane są na program 500+, a może na jeszcze inne cele. Kwota jest niebagatelna, ale niestety nie jesteśmy w stanie dowiedzieć się, na co się ją przeznacza.
Temat rachunków za prąd elektryzuje nas z jeszcze jednego powodu – zapowiedzianych podwyżek. Znamy już nowe stawki i informacje te nie są dobre.
Jak podał Urząd Regulacji Energetyki, podwyżka cen prądu dla gospodarstw domowych w 2022 roku wyniesie około 21 złotych miesięcznie. Tarcza antyinflacyjna ma nam zapewnić wsparcie i zredukować tę kwotę do około 6 zł, ale tylko w pierwszym kwartale.
Dlaczego prąd drożeje?
W 2021 roku ceny energii elektrycznej wystrzeliły w górę i nie przestają rosnąć. Od listopada 2020 do listopada 2021 wzrost cen wyniósł około 95%.
Podwyżki są spowodowane w dużej mierze coraz droższymi uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla. Elektrownie węglowe, z których pochodzi około 70% energii wytwarzanej w Polsce, muszą mierzyć się z tym wydatkiem. Koszt uprawnień do emisji jest obecnie prawie trzykrotnie wyższy niż jeszcze rok temu. Wzrosty uśrednionych stawek spowodowane są przede wszystkim gwałtownymi skokami uprawnień do emisji CO2. 8 grudnia br. ceny uprawnień do emisji CO2 osiągnęły niemal 90 euro za tonę.
Wzrost ten energii elektrycznej to także pokłosie drożejącego gazu. Wiele podmiotów na rynku jest zmuszonych zrezygnować z jego wykorzystania na rzecz energii pochodzącej z węgla. Ta bowiem mimo wszystko jest tańsza.
Czas na rewolucję energetyczną?
Być może podwyżki cen energii pochodzącej z węgla i drożejący gaz skłonią organy decyzyjne do zwrócenia się ku tańszym i bardziej ekologicznym sposobom wytwarzania prądu. Niemniej jednak taka zmiana potrwa wiele długich lat, a nam nie pozostaje nic innego niż płacić wyższe rachunki.