fbpx

Skandal na największej giełdzie kryptowalut

Avatar photo
Największa na świecie giełda kryptowalut, Binance, oraz jej założyciel, Changpeng Zhao, przyznali się do przyzwolenia na pranie brudnych pieniędzy, omijania sankcji, i innych nielegalnych działań. W wyniku wieloletniego śledztwa, prokurator generalny Merrick Garland ogłosił, że firma będzie musiała zapłacić karę ponad 4 miliardów dolarów, a zarówno Zhao, jak i dyrektor ds. zgodności z regulacjami, Samuel Lim, usłyszą zarzuty karne.

Śledztwo wykazało, że Binance aktywnie przyjmowała pieniądze od klientów objętych sankcjami, hakerów używających giełdy do prania zysków z cyberprzestępstw, a nawet osób związanych z terroryzmem. Firma celowo zaniechała zgłaszania tych transakcji władzom, co sprawiło, że stała się ona platformą preferowaną przez przestępców. Garland podkreślił, że wiedza na temat nielegalnych działań była w Binance na tyle powszechna, że jeden z pracowników żartował o firmie jako miejscu dla tych, dla których “pranie pieniędzy z narkotyków jest zbyt trudne”.

W ramach ugody, Zhao zrezygnował z zajmowanego stanowiska, a zarówno on, jak i Lim, przyznali się do winy, co skutkuje zarzutami karnymi. Firma musi zapłacić jedną z największych kar dla korporacji w historii USA – 4,3 miliarda dolarów, a sam Zhao dodatkowo 50 milionów dolarów. To zaskakujące wydarzenie, szczególnie biorąc pod uwagę, że Binance był jednym z liderów światowego rynku kryptowalut.

Incydent z Binance to kolejna w serii kontrowersji, które ogarnęły duże giełdy kryptowalut. Wcześniej FTX i jej założyciel, Sam Bankman-Fried, również stanęli przed zarzutami karnymi związanymi z oszustwami inwestorów. Skandal na Binance rzuca światło na potrzebę rygorystycznego nadzoru nad sektorem kryptowalut, aby zapewnić uczciwość i bezpieczeństwo transakcji na tym dynamicznym, ale często kontrowersyjnym rynku.

Total
0
Shares
Poprzedni wpis

Brak gruntów problemem branży deweloperskiej. Co z Bezpiecznym Kredytem 2%?

Następny Wpis

Więcej bezpieczeństwa na rynku inwestycyjnym? Zmiany na GPW

Powiązane wpisy

Główny dostawca Apple wycofuje się z Indii. Co dalej z produkcją chipów?

Foxconn, jeden z najważniejszych dostawców Apple, zrezygnował z budowy fabryki chipów w Indiach. Obiekt miał być warty nawet 20 mld dolarów i powstać w ramach umowy z Vedanta — indyjską firmą wydobywczą z siedzibą w Mumbaju. Rozwiązanie umowy to duży cios dla rządu Indii, który pokładał duże nadzieje we współpracy firm oraz budowie nowego obiektu. 
Avatar photo
Więcej