fbpx

Skandaliczny wyciek danych wojsk USA. Trwał aż 10 lat!

Avatar photo
Media obiegło doniesienie o rażącym incydencie związanym z wyciekiem maili amerykańskiego wojska do Mali. Wyciek wywołany został przez niewielki, aczkolwiek znaczący błąd literowy. W ciągu ostatniej dekady, paradoksalnie, nikt nie podjął działań w celu rozwiązania tej niebezpiecznej sytuacji.

Źródłem problemu okazała się być literówka. Amerykańskie Siły Zbrojne, nieświadome błędu w swoim systemie komunikacji, systematycznie przesyłały kluczowe oraz ściśle tajne informacje do rządu Mali, będącego sojusznikiem Rosji.

Szereg kluczowych informacji, takich jak: informacje dyplomatyczne, deklaracje podatkowe, a nawet plany podróży wysokich rangą oficerów lądowały w rękach nieuprawnionych osób. Były niewłaściwie adresowane na adres internetowy firmy z siedzibą w Mali, która przypadkowo posiadała domenę o znacząco podobnym brzmieniu do amerykańskiej domeny „.mil”. Ta różnica ograniczała się jedynie do jednej literki: „.mil” zamiast „.ml”.

Kto jest winien?

Odpowiedzialny za zarządzanie systemem pocztowym w domenie „.ml” był Johannes Zuurbierg, holenderski przedsiębiorca. Już dziesięć lat wcześniej zgłosił on władzom USA, że problem ten jest poważny i wymaga natychmiastowego działania. Niestety, jego apele pozostały bez odpowiedzi, co skutkowało aż 117 000 przypadkowo skierowanymi na malijską domenę, a zatem błędnie zaadresowanymi wiadomościami.

Yes, I was concerned, still am!

„Tak, przejmowało mnie to, nadal tak jest” – Johannes Zuurbierg w e-mailu do redakcji CNN

Wśród zawartych w tych przeciekach danych znalazły się nie tylko treści o charakterze militarnym, lecz także bardziej osobiste i intymne informacje dotyczące rodzin żołnierzy, jak dane medyczne, skargi, umowy oraz dane osobiste. Zuurbierg donosił, że w latach 2014-2015 próbował on nawiązać kontakt z Pentagonem, zgłaszając problem, jednak jego starania nie doczekały się odzewu.

Odpowiedź Pentagonu

Rzecznik Pentagonu, komandor Tim Gorman nadal twierdzi, że wszystkie przypadkowo skierowane maile były automatycznie blokowane i poddawane autoryzacji, aby żadne nieuprawnione informacje nie przedostały się do rządu Mali, z którym to krajem utrzymywane są istotne relacje, także w kontekście partnerstwa z Rosją.

Włam na amerykańskie serwery

Warto jednak zauważyć, że opisana sytuacja nie jest odosobnionym przypadkiem wycieku danych w USA w ostatnim czasie. W tym samym okresie chińscy hakerzy dokonali nieautoryzowanego dostępu do serwerów rządu Stanów Zjednoczonych. Powiązani z partyjnymi oficjelami Chińczycy, od maja bieżącego roku skutecznie przeniknęli do skrzynek pocztowych 25 agencji rządowych, w tym także dwóch departamentów federalnych. Gigant informatyczny Microsoft potwierdził te doniesienia, zaś władze Stanów Zjednoczonych wydały oficjalne oświadczenie w tej sprawie.

Dobre wieści są takie, że działania chińskich hakerów zostały wykryte stosunkowo szybko, co pozwoliło zarówno doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego, Jackowi Sullivanowi, jak i prezesowi Microsoftu na podjęcie natychmiastowych środków w celu zabezpieczenia przed ewentualnymi kolejnymi incydentami.

Prawdopodobnie potencjalna luka umożliwiająca atak tkwiła w zabezpieczeniach chmury komputerowej dostarczanej przez firmę Microsoft. Rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego podkreśla, że dostawcy usług publicznych dla rządu Stanów Zjednoczonych muszą spełniać surowe kryteria bezpieczeństwa, aby zapobiec podobnym sytuacjom w przyszłości.

Total
0
Shares
Poprzedni wpis

Potężna kara dla firmy z branży fotowoltaicznej od UOKIK

Następny Wpis

Trzeba kuć żelazo, póki gorące, czyli o potencjale marketingowym Jeremiego Sochana

Powiązane wpisy

Apple ma poważne problemy na rynku azjatyckim

Chińskie władze wprowadziły kontrowersyjny zakaz używania iPhone'ów przez swoich urzędników, co wywołało falę niepokoju i spekulacji wśród pracowników firm w całym kraju. Zakaz, który początkowo dotyczył urzędników centralnych, został rozszerzony na pracowników administracji lokalnej i państwowych przedsiębiorstw. To nie jedyne problemy Apple. Z czym jeszcze mierzy się jedna z najpotężniejszych firm na rynku?
Avatar photo
Więcej

Cyfrowe kompetencje w biznesie

Kompetencje cyfrowe to kluczowe umiejętności nie tylko w obszarze kariery zawodowej, ale również życia codziennego. Komputer z dostępem do Internetu jest podstawowym narzędziem w wielu miejscach pracy, a pandemia znacząco przyspieszyła rozwój cyfryzacji i wirtualnej rzeczywistości. Z danych przedstawionych przez Komisję Europejską wynika, że nawet ok. 85 proc. wszystkich miejsc pracy na terenie Unii Europejskiej wymaga minimum podstawowych kompetencji cyfrowych.
Avatar photo
Więcej