fbpx

Loty odwołane lub opóźnione. Strajki uderzają w podróżujących

Avatar photo
Przy planowaniu wakacyjnego urlopu branie pod uwagę strajku pracowników transportu to w ostatnich latach coraz częstsza praktyka. Utrudnienia w funkcjonowaniu transportu będą miały miejsce w kilku europejskich krajach. Powód? Brak zgody na niskie wynagrodzenia i złe warunki pracy. Porty lotnicze są zatłoczone, pracowników brakuje, a samolotów przybywa. W tym roku do protestów dołączyli również pracownicy transportu naziemnego.
Chaos komunikacyjny

W zeszłym roku protest kontrolerów i pracowników lotnisk sparaliżował niebo w Europie. Dodatkowo redukcja etatów podczas pandemii i wzmożony ruch turystyczny bezpośrednio po niej sprawił, że wiele europejskich lotnisk było sparaliżowanych. Problem strajkujących pracowników powraca.

13 lipca 2023 roku strajkowali pracownicy kolei w ramach protestu przeciwko pogarszającym się warunkom pracy zmianowej. W Mediolanie odwołano połowę połączeń. W sobotę 15.07.23, od godziny 10 zaczął obowiązywać 8- godzinny strajk pracowników włoskich lotnisk i dotyczył on wszystkich pracowników, począwszy od osób odpowiedzialnych za check-in, po bagażowych. We Włoszech odwołano około tysiąca lotów, a protest dotknął aż 250 tysięcy podróżnych.

“Przemoc wobec branży turystycznej”

Codacons, organizacja ochrony praw konsumenta złożyła w prokuraturze i Trybunale Rozrachunkowym zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w postaci zaprzestania świadczenia usług publicznych.

Mamy do czynienia z formą niebywałej przemocy wobec obywateli i branży turystycznej. 250 tysiącom osób grozi to, że będą uziemione i stracą dni wakacji i pieniądze za pobyt w hotelach. Te łączne szkody to setki milionów euro – tak komentował sprawę prezes stowarzyszenia Carlo Rienzi.

Jednocześnie wyraził swoje oburzenie organizacją strajku w czasie sezonu letniego.

Nie chcę przekreślać prawa do strajku, ale nie można szkodzić innym pracownikom oraz turystom – oświadczył Matteo Salvini, włoski minister infrastruktury i transportu.

Nie tylko Italia

W Belgii w weekend 15-16 lipca strajkowali pracownicy irlandzkich linii lotniczych Ryanair. Odwołane loty dotyczą lotniska Bruksela- Charleroi. W trakcie pandemii piloci zgodzili się na obniżkę płac w wysokości 20%. Pandemia się zakończyła, a tanie linie lotnicze nie przedstawiły rozwiązania kompromisowego, dlatego pracownicy zdecydowali się na strajk. Protestowało około 80 % pilotów linii.

Do kulminacji chaosu dołączyły lotniska w Niemczech, Hamburgu i Düsseldorfie, gdzie 13 lipca ze względu na protestujących grup aktywistów klimatycznych pojawiły się opóźnienia. Protestujący w Hamburgu zdołali wtargnąć na teren pasa startowego i spowodowali odwołanie 36 lotów.

Strajki i zakłócenia będą trwać przez całe wakacje

We Francji nadal trwają protesty w związku z planowaną reformą mającą podnieść wiek emerytalny. Ryanair odwołał już 900 lotów. W Hiszpanii od 27 lutego piloci Iberia Regional Nostrum strajkują w każdy poniedziałek i piątek. Od 6 czerwca związek pilotów prowadzi „codzienny nieokreślony strajk”. Jak na razie nie widać propozycji załagodzenia sprawy. W Portugalii zaś strajk personelu pokładowego odbędzie się w dniach 21-25 lipca.

Od 28 lipca do 1 sierpnia oraz od 4 do 8 sierpnia zapowiadane są protesty przez 950 pracowników lotniska Gatwick. Linia lotnicza easyJet już zlikwidowała 2 procent połączeń w obawie przed opóźnieniami. Gatwick jest kluczowym węzłem komunikacyjnym dla kierunków południowoeuropejskich. W dniach dotkniętych strajkiem miało odlecieć z lotniska 4 410 lotów, co daje liczbę około 840 tysięcy potencjalnych pasażerów.

Covidowy kryzys branży lotniczej to już historia. Flightradar24 odnotował rekordową dobową liczbę lotów komercyjnych jednego dnia- 6 lipca 2023 roku było ich 134 386. W pewnym momencie w powietrzu znajdowało się jednocześnie aż 20 tysięcy maszyn.

Total
1
Shares
Poprzedni wpis

Mentalność lombardu? Takich rzeczy lepiej nie mówić. Problemy założyciela Aliexpress

Następny Wpis

Sztuczna inteligencja przejmie etaty? Tak wynika z raportu OECD

Powiązane wpisy

Fundusze kupują mieszkania w Polsce

Wciąż trwająca pandemia koronawirusa spowodowała, że na rynki kapitałowe wkroczyła duża zmienność. Fundusze inwestycyjne próbują zatem znaleźć sposób na zabezpieczenie kapitału swoich klientów i wypracowanie na ich rzecz możliwie najwyższych zysków, najlepiej przy ograniczeniu ryzyka. Coraz częściej więc zwracają się ku rynkowi mieszkaniowemu. Ten w Polsce wciąż jest dość atrakcyjny na tle innych państw europejskich.
Avatar photo
Więcej