To dobry moment na inwestycję – wyceny niektórych podmiotów spadły nawet do 70 proc. w stosunku rok do roku przy jednoczesnych niewielkich zmianach rynkowych, kondycji finansowej oraz jakości zarobków. Okres zakupowy ma potrwać nawet do drugiej połowy 2023 roku.
Rynek publiczny, jak również crowdfundingu udziałowego, wystarczająco ochłonął, zawyżone wyceny wróciły do fundamentalnej wartości i jest to odpowiedni moment, aby powoli akumulować inwestycje na dłuższy okres – komentuje Bartosz Pakulski.
Spadki na giełdzie – przyczyny
W listopadzie 2022 roku indeks WIG osiągnął rekordowy wynik – poziom 75 018 punktów. Obecnie wartość spadła o 27,8 proc, a od początku roku o 21,5 proc. Natomiast na NewConnect odnotowano spadek aż o ponad 34,3 proc.
Z czego wynikają spadki? Na rynek wpływ mają dwa najważniejsze czynniki. Pierwszy to sytuacja związana z inwazją Rosji na Ukrainę zwiększająca ryzyko rynkowe. Spadła siła nabywcza złotówki, a zagraniczny kapitał z Polski częściowo odpłynął.
Drugi czynniki to inflacja. Wskaźnik rośnie od początku 2021 roku, a wpływ na to mają czynniki endogeniczne i egzogeniczne, m.in. polityka fiskalna oraz monetarna czy problemy związane z dostawami prądu i materiałów.
Spadki na rynku crowdfundingu
Spadki na rynku crowdfundingu wynikają głównie z faktu, że to spółki na wczesnym etapie rozwoju generują największe ryzyko inwestycyjne. Uwzględnia się okres trwający od zbiórki do debiutu giełdowego, który trwa od kilku miesięcy do nawet kilku lat. W tym czasie sytuacja gospodarcza może się zmienić.
Bartosz Pakulski przytacza przykład spółek gamingowych, którym udało się wykorzystać hossę trwająca jeszcze przed wybuchem pandemii. Spółki, które zaczęły zbierać rundę pod koniec korzystnego okresu spotkały się z trudniejszymi warunkami i ochłodzeniem.
Analityk z funduszu VC Flash Ventures ASI dodaje również, że nadszedł dobry moment na akumulację inwestycji długoterminowych. Rynek publiczny i crowdfundingu ochłonął, a zbyt wysokie wyceny wróciły to rzeczywistej wartości.
Nie zalecam jednak jeszcze angażować 100 proc. swojego dostępnego kapitału w ramach pojedynczej transzy zakupów. Przypominam też, że warto zdywersyfikować portfel zarówno pod względem klasy aktywów, położenia geograficznego, jak i waluty, w której są denominowane inwestycje – komentuje Bartosz Pakulski.
Obecnie trwające zbiórki na prywatne projekty mają duży potencjał. Debiuty giełdowe powinny odbyć się w ciągu 12-18 miesięcy i jest duże prawdopodobieństwo, że będą udane.
W jakie spółki inwestować?
Warte uwagi są głównie spółki posiadające produkty czy usługi o wysokim potencjale skalowalności. Wciąż dużą szansę na satysfakcjonujące wyniki zapewniają spółki z sektora odnawialnych źródeł energii i nowych technologii. Warto inwestować w spółki z branży SaaS, Game Development, E-commerce oraz Marketplace.
11Bit Studio czy Creepy Jar to spółki z branży Game Development, które mają duży potencjał, zdaniem Bartosza Pakulskiego.
Nie zawsze spółka musi być notowana na giełdzie, żeby przynosiła zyski. Przed inwestycją niezbędne jest dokładne poznanie sposobu działalności oraz cech wyróżniających.
Spółki, które dobrze działają na rynku, przede wszystkim:
- wyróżniają się unikatowym IP,
- dywersyfikują portfolio,
- dysponują kilkoma tytułami w produkcji, opracowały rozwinięty kanał relacji inwestorskich.
Jedną ze spółek wartych uwagi jest Golden Eggs Studio. Grupa specjalistów wspiera zespoły w tworzeniu oraz wydawaniu gier na każdym etapie pomysłu i produkcji. Spółka współpracuje m.in. z jednym z topowych wydawców na polskim rynku gier – Ultimate Games. Rozpoczyna również współpracę w ramach produkcji, promocji i sprzedaży z kilkoma podmiotami z Polski i zagranicy.
Bartosz Pakulski zwraca uwagę, że inwestorów wciąż może blokować awersja do ryzyka wynikająca ze spadków giełdowych oraz ogólnej sytuacji makroekonomicznej.
