fbpx

Koniec stagnacji na rynku deweloperskim? Eksperci prognozują  

Avatar photo
Ożywienie na rynku deweloperskim powoli staje się rzeczywistością. Stopniowo napływają kolejne sygnały dotyczące korzystnej sytuacji na rynku pierwotnym i nie tylko. Jednym z bodźców okazał się rządowy program ułatwiający otrzymanie kredytu. Nabywcy szukają nowych nieruchomości, a deweloperzy wracają do intensywnej działalności na rynku.

Phinance, jedna z największych firm pośrednictwa finansowego w Polsce, przeprowadziła debatę z partnerami biznesowymi Heritage Real Estate, Revita Properties oraz Fracthon, podczas której poruszono kwestie związane z kierunkami rozwoju rynku nieruchomości, a także sposobami finansowania branży. W debacie uczestniczyło prawie 100 doradców. 

Oznaki ożywienia na rynku deweloperskim

Warto przypomnieć, że w 2022 roku liczba wydanych pozwoleń na budowę PNB spadła o 12,8 proc. w stosunku do poprzedniego okresu. Pierwsze znaczące oznaki ożywienia na rynku deweloperskim pojawiły się na początku 2023 roku. Duże znaczenie miała zapowiedź rządowego programu Bezpieczny Kredyt, ale również obniżenie przez Komisję Nadzoru Finansowego buforu bezpieczeństwa do 2,5 proc. Znaczenie buforu wiąże się z tym, że bank dodaje do aktualnego oprocentowania wskazaną wartość i sprawdza, czy po podwyżce klient będzie w stanie wywiązać się ze zobowiązania. Obniżka wpływa na poprawę zdolności kredytowej, a zmiany widać w rosnącym zainteresowaniu kredytami. 

Biorąc pod uwagę skalę miesiąc do miesiąca, od marca br. liczba złożonych wniosków rośnie w średniomiesięcznym tempie 25 proc. Polacy chętnie korzystają z możliwości oferowanych przez Bezpieczny Kredyt 2 proc., składając wnioski w bankach obsługujących wskazany rodzaj finansowania, m.in. PKO Bank Polski, Bank Pekao, Alior Bank. 

Eksperci zwracają uwagę, że w krótkim terminie rządowy program doprowadził do  wzrostu podaży mieszkań, ale również wzrostu średniej ceny za metr kwadratowy zarówno na rynku pierwotnym, jak i wtórnym. Zdaniem specjalistów uczestniczących w debacie, na rynku deweloperskim wzrośnie zainteresowanie mieszkaniami o metrażu od 40 do 60 m kw., a równocześnie można będzie zauważyć spadek cen lokali o dużej powierzchni.  

Problemy nie tylko z podażą 

Na rynku pierwotnym brakuje mieszkań dostępnych od zaraz, a nawet w dalszej przyszłości. Deweloperzy zachowali ostrożność i wrócili do intensywnych prac dopiero po utrzymaniu się pozytywnych sygnałów dotyczących wzrostu popytu. Szacowana luka podażowa wynosi nawet od 1,5 do 2 mln lokali. 

Branża deweloperska mierzy się jednak z szeregiem wyzwań wpływających na proces budowy nowych inwestycji. Wśród nich wymienia się m.in. dostęp do pracowników, którzy w związku z zamrożeniem rynku odeszli z branży. Równocześnie można obserwować spadki cen materiałów, surowców i półproduktów.  

Deweloperzy zachowują również ostrożność, biorąc pod uwagę zbliżające się wybory parlamentarne i możliwe zmiany legislacyjne w przyszłości. Przedstawiciele branży zwracają uwagę na projekt nowelizacji ustawy o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Ich zdaniem proponowane rozwiązania negatywnie wpłyną na czas oddawania nieruchomości do użytku, wydłużając procedurę udzielania pozwoleń na budowę. 

Jak deweloperzy pozyskują środki finansowe? 

Źródła finansowania firm w branży deweloperskiej są różne. Najczęściej organizacje wykorzystują kapitał własny oraz przedpłaty. Prognozuje się, że wzrośnie znaczenie kredytów deweloperskich, które staną się bardziej dostępne ze względu na prawdopodobne obniżki stóp procentowych pod koniec br. i na początku przyszłego.

Eksperci zwracają uwagę również na coraz częstsze wykorzystywanie kapitału prywatnego uzyskanego za pośrednictwem wyemitowanych obligacji korporacyjnych, sprzedaży udziałów w spółkach celowych, realizujących projekty deweloperskie oraz pożyczek inwestycyjnych od osób prywatnych. 

Total
0
Shares
Poprzedni wpis

Nowość od Google. AI przejmuje kontrolę! 

Następny Wpis

Ruch B Corp. Wzrost gospodarczy to nie wszystko 

Powiązane wpisy

Izrael: ceny nieruchomości prawie trzykrotnie wyższe niż w Polsce

Z Indeksu Nieruchomości przygotowanego przez Deloitte wynika, że za nieruchomość w Izraelu w 2022 roku trzeba było zapłacić nawet trzykrotnie więcej niż w Polsce. Zdaniem ekspertów ceny domów i mieszkań w państwie na Bliskim Wschodzie były najwyższe na tle państw europejskich. Obecnie rynek mierzy się ze znaczącym spadkiem popytu - głównie wśród młodych małżeństw, których nie stać na zakup własnej nieruchomości. 
Avatar photo
Więcej

Otwarcie rynku kredytów w UE? Stowarzyszenie Stop Bankowemu Bezprawiu składa wniosek do Komisji Europejskiej

Polacy płacą nawet ponad czterokrotnie wyższe odsetki od kredytu niż Niemcy. Jak wskazuje prezes Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, Arkadiusz Szcześniak - przy kredycie na 30 lat wynoszącym 400 tys. zł w Polsce odsetki wyniosą 558 tys. zł, a w Niemczech - 132 tys. zł. SSBB złożyło wniosek do Komisji Europejskiej o otwarcie rynku i łatwiejsze zaciąganie kredytów na terenie UE.
Avatar photo
Więcej