Pierwsze wrażenie ma kluczowe znaczenie również w branży nieruchomości. Warto postawić się w roli osoby, która przychodzi zobaczyć przestrzeń i dopasować aranżację do konkretnej grupy docelowej. Home staging potrafi podnieść wartość transakcji nawet o 40 proc.
Home staging – podstawy
Home staging na rynku wtórnym należy zacząć od usunięcia personalnych przedmiotów pozostałych po poprzednich mieszkańcach. Zdjęcia, pamiątki z wakacji, rysunki dzieci… przedmioty mające sentymentalną wartości nie zawsze dobrze komponują się z wnętrzem. Dodatkowo przytłaczają i sprawiają, że potencjalnym nabywcom trudniej jest wyobrazić sobie siebie w nowym mieszkaniu. Osoba odwiedzająca poczuje się, jakby wkraczała w obcy świat i oglądała mieszkanie z perspektywy gościa. Mieszkanie musi być przytulne i klimatyczne, ale równocześnie neutralne oraz uniwersalne w odbiorze.
Następny krok to odświeżenie ścian i podłóg. Najlepszym rozwiązaniem jest ponowne malowanie. Warto wybrać ten sam kolor, co ułatwi pracę pod warunkiem, że barwy nie są zbyt intensywne. Często wystarczy jeden wieczór, żeby odświeżyć małe mieszkanie albo skorzystanie z usług specjalisty na większej przestrzeni. Warto wybierać jasne kolory, które są uniwersalne, nieprzytłaczające i zapewniają świeżą estetykę wnętrza. Ważny punkt to także odświeżenie podłóg, przede wszystkim umycie i uzupełnienie ewentualnych ubytków.
Home staging zakłada również uporządkowanie wnętrza i pozbycie się nadmiaru wyposażenia. Im dłużej w mieszkaniu czy domu mieszkała jedna rodzina, tym większa szansa, że wnętrze jest przepełnione. Warto pozbyć się nie tylko rzeczy personalnych, ale wszystkich, które zaburzają ład i porządek. W wielu przypadkach im mniej tym lepiej. Potencjalni nabywcy będą w stanie wyobrazić sobie nowe meble dopasowane maksymalnie do siebie. Czego się pozbyć? Dodatkowa szafka na buty, regał na książki czy lustro w niecodziennym miejscu – zrezygnuj ze wszystkiego, co nie jest niezbędne.
Meble i sprzęty, które zostały muszą wyglądać jak nowe. Postaw na renowację i odświeżenie szafek czy witryn naznaczonych śladem czasu. Pożegnaj się z meblami, których nie da się naprawić.
Dekoracje to ważny punkt home staging. Nie mogą być przytłaczające, ale muszą dodać przytulności i wrażenia komfortu. W niemal każdym wnętrzu sprawdzą się kwiaty doniczkowe oraz świeże w wazonach. Proste obrazy, stonowana pościel czy drobne dekoracje i zasłony wpływają na odbiór całej przestrzeni. Warto również zadbać o zapach. Wnętrze musi być dobrze wywietrzone, a następnie wypełnione delikatnym zapachem, np. z zapalonej świecy.
Pamiętaj o sprawdzeniu oświetlenia. Wymień żarówki na nowe, najlepiej o ciepłym charakterze. Dobry krok to również zakup nastrojowych lamp.
Mieszkanie ma balkon albo taras? Kolejna przestrzeń do aranżacji w zależności od pory roku. Późną jesienią i zimą trudno przestawić zalety zewnętrznej części nieruchomości, ale warto zadbać o podstawowe sprzątanie. Dobry pomysł to np. rozwieszenie nastrojowych lampek.
Ile kosztuje usługa home staging?
Home staging wymaga przede wszystkim czasu i zaangażowania. Nie każdy ma wystarczająco wolnych chwil na szybkie przygotowanie przestrzeni i znalezienie odpowiednich materiałów.
Usługę home staging wykonują głównie architekci wnętrz, ale również osoby po specjalnych kursach zawodowych. Cena zależy od metrażu oraz stopnia zaawansowania współpracy. Za podstawową konsultację trzeba zapłacić od około 300 do 500 zł. Właściciel nieruchomości podczas spotkania otrzymuje jedynie wskazówki, jak poprawić atrakcyjności przestrzeni. Z kolei za kompleksową usługę należy zapłacić około 1,5 – 2 tys. zł. Cena obejmuje m.in. konsultacje, zakupy, nadzór nad ekipą, posprzątanie mieszkania czy domu, a nawet wykonanie profesjonalnych zdjęć.