Redakcja Nefs (RN): Gry komputerowe to tylko biznes czy Paweł Sugalski może siebie określić mianem „gamera”?
Paweł Sugalski (PS): Staram się grać raz na jakiś czas, aby być na bieżąco. Dodatkowo zwracam szczególną uwagę na konferencje branżowe oraz zapowiedzi nowych gier. Z pewnością ułatwia to ocenę wydarzeń branżowych.
RN: Po jakie tytuły sięgasz najchętniej?
PS: Granie, szczególnie w tytuły AAA, jest niestety bardzo czasochłonne i muszę przyznać, że w trakcie ostatniego roku tego czasu ewidentnie mi brakowało. Z gier, które zapadły mi w pamięci (poza kultową w Polsce serią Gothic, która wkrótce doczeka się odświeżonej wersji) wyróżniłbym Hellblade, Metal Gear Solid Phantom Pain, Far Cry 3/6, serię Hitman oraz Nier Automata. Jedną z moich ulubionych gier z dzieciństwa była pierwsza część Mafii, dlatego z przyjemnością grałem w jej odświeżoną wersję.
RN: Ostatnio udało się znaleźć czas na granie?
PS: Obecnie korzystam z powrotu bestsellera GTA V do usługi Microsoft GamePass, tym razem w wersji na konsole nowej generacji. Na stosiku płyt do ogrania czekają u mnie ciągle największe polskie tytuły, czyli Cyberpunk 2077, Dying Light 2, DLC do Outriders oraz Wiedźmin 3 w nowej edycji.
RN: Tytuły polskie – pytanie jak długo. Co sądzisz o plotkach dotyczących przejęcia CD Projekt przez Sony?
PS: Przejęcie CD Projektu przez kogokolwiek, a w szczególności przez Sony w najbliższym czasie to raczej mrzonki. Wydaje się, że w kontekście precedensu wycofania Cyberpunk 2077 ze sklepu Sony po premierze oraz częsta obecność na konferencjach Xboxa to zdecydowanie potwierdza.
Ponadto zarząd CD Projekt wielokrotnie podkreślał swoją niezależność i fakt, że spółka nie jest na sprzedaż. Dużo bardziej realne w mojej opinii plotki branżowe mówiły o przejęciu Take Two Interactive przez Sony lub któregoś z azjatyckich graczy przez Microsoft.
RN: CD Projektowi i jego produkcjom poświęciłeś dwa rozdziały w swojej książce „Gaming na giełdzie”. Z perspektywy czasu – rozszerzyłbyś treść o dodatkowe tematy? A może chodzi Ci po głowie druga część?
PS: Przede wszystkim w książce pominięty został sektor mobilny czy VR. Natomiast w segmencie premium sporo się wydarzyło w każdej z opisywanych spółek, więc aktualizacja wydarzeń mogłaby być pomocna dla czytelnika. Dodatkowo wybrany przeze mnie klucz sprzedaży przynajmniej miliona sztuk jednej z gier na Steam zapewniłby miejsce w książce kolejnym spółkom. Do tego uznanego grona dołączyły w międzyczasie według moich szacunków Render Cube, Drago Entertainment, One More Level czy Big Cheese.
Z istotnych dla lokalnej branży spółek w tym zestawieniu brakuje jeszcze, chociażby The Farm 51, więc jest o czym pisać w kolejnych częściach. Jest zatem jak najbardziej szansa na “DLC” w przypadku książki „Gaming na giełdzie”.
RN: W obecnej chwili jest na rynku jakaś spółka godna uwagi?
PS: Ze względów regulacyjnych mogę się wypowiedzieć pokrótce jedynie na temat publicznie ujawnionej inwestycji w Drago Entertainment. Jest to moim zdaniem zdecydowanie najciekawsza spółka z sektora pod względem profilu ryzyka i potencjału w przypadku jakiegokolwiek sukcesu gry Winter Survival.
Z jednej strony spółka odniosła już duży sukces z tytułem Gas Station Simulator i ma w planach dalszy rozwój tego uniwersum, również poprzez dodatki. Z drugiej strony udział w przychodach gry Winter Survival będzie 2,5-krotnie wyższy niż w przypadku Gas Station co nie powinno wymagać dodatkowego komentarza odnośnie potencjału tego projektu na potencjał finansowy spółki.
RN: Duży rozgłos zebrała nowa produkcja Gaming Factory, czyli Japanese Drift Master. Słyszałeś o tym tytule?
PS: JDM od samego ujawnienia zbiera bardzo przychylne komentarze pod trailerami na serwisie Youtube. Liczba odsłon filmów na temat gry wydaje się jak najbardziej zadowalająca na tym etapie produkcji. Spółka komunikowała też dosyć dobre dane na temat przyrostu listy życzeń.
Kolejnym ważnym sprawdzianem dla spółki Gaming Factory będzie odbiór dema gry oraz jej premiera we wczesnym dostępie Steam. W przypadku tej spółki zwraca uwagę również imponująca pozycja gotówkowa (ponad 9 milionów zł gotówki w ostatnim sprawozdaniu), która wydaje się dosyć wysoka w relacji do budżetów tworzonych gier oraz kapitalizacji rynkowej. Zdecydowana większość małych spółek deweloperskich nie może sobie pozwolić na taki komfort i często próbuje plasować emisje akcji lub obligacji zamiennych, które będą się wiązały z notoryczną podażą akcji na giełdzie przy zanikającej płynności.
Każda udana premiera lub istotny wzrost akcji jeszcze przed premierą ma szansę na poprawę sentymentu. Dobrze było to widać w tym roku po uwielbianych przez inwestorów detalicznych spółkach CI Games i Games Operators czy Big Cheese Studio. Pytanie, jakie spółki przyciągną uwagę inwestorów w drugim półroczu tego roku? Oczywiście mam swoich kandydatów, ale nie będę tego komentować, dopóki mój fundusz nie ujawni się w akcjonariacie kolejnych spółek.
RN: Zeszły rok był dla Ciebie przełomowy. Prócz wydania książki „Gaming na giełdzie”, otworzyłeś swój własny fundusz i odszedłeś z Rockbridge po prawie pięciu latach. Jak z perspektywy czasu oceniasz tę decyzję?
PS: Bez cienia wątpliwości była to najlepsza decyzja w moim życiu pod wieloma względami. O samym funduszu ze względu na formę prawną FIZ niestety nie mogę zbyt wiele powiedzieć ze względów regulacyjnych. Więcej informacji mogą otrzymać natomiast osoby, które otrzymają propozycję nabycia jednostek funduszu.